I kolejny rok za nami. Ale kolejny przed. Od początku mam wiele myśli, celów, marzeń. Sylwester spędzony w przemiłym towarzystwie Marka, Honoraty i Miłosza. Cudowni ludzie, bardzo sympatyczni, rozgadani, zabawowi. Rozmawialiśmy, jedliśmy, słuchaliśmy muzyki, później trochę potańczyliśmy. Dzieciaki bawiły się do góry i prawie wcale nie przeszkadzały. Było bardzo fajnie. Nie wiem kiedy minęło tych kilka godzin i wybiła północ. Rozmawiało nam się o wszystkim bardzo dobrze, dlatego nie odczuwaliśmy upływu czasu. Wyjechali po 4 rano. A ja swoim zwyczajem włączyłam w tv CNN i oglądałam relacje na żywo z Times Square. Dotrwałam do północy, czyli u nas 6 rano, obejrzałam kulę, fajerwerki, posłuchałam Franka Sinatry i zasnęłam. Tak pospałam trzy godziny, obudziłam się, posprzątałam i o 10.00 poszłam dalej spać. Po drodze minęłam się z córką na schodach i padłam do łóżka.
Dziś 1 stycznia. Samopoczucie dobre, chociaż niewyspanie daje się we znaki. Ale jak to matka polka zrobiłam porządek, śniadanie, obiad, kolację, tylko na awanturę nie ma siły :) Obejrzałam mój ulubiony film- i tu będę nudna- "Sylwester w Nowym Jorku", lubię no i co! Zakochałam się! Dosłownie! Oszalałam na punkcie NYC. A teraz siedzę i planuję ten rok, muszę zrobić choćby szkic. To jest z jednej strony dobre, z drugiej trochę męczące. Ale już się przyzwyczaiłam, że moje ruchy są raczej przemyślane i wszystko jest z góry zaplanowane. Muszę dobrze pomyśleć o wakacjach, może Nowym Jorku :) ale to później...
Dziś chciałam wszystkim życzyć zdrowia, bo to jest najważniejsze- wie o tym każdy, kto ma mniej zdrowia. Jak nie ma zdrowia, to nie ani szczęścia, ani pomyślności, nie można niczego zaplanować, zrealizować. Pamiętajcie zdrowie jest najważniejsze i trzeba zrobić wszystko, żeby to zdrowie było jak najdłużej. Życzę Wam oczywiście dużo miłości, realizacji planów, celów, marzeń- nazywajcie to jak chcecie. Ja z doświadczenia wiem, że każde marzenie z czasem staje się celem. Otaczajcie się dobrymi i życzliwymi ludźmi. Bądźcie szczęśliwi. Mówcie swoim bliskim, że ich kochacie, próbujcie zrozumieć ich potrzeby, rozmawiajcie.
SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU :)
P.S. Od 31 stycznia nie będzie już mojego bloga pod tym adresem. Ale dam znać gdzie się przeniosę :) tak, tak, mam zamiar pisać dalej- dla siebie, dla moich bliskich, dla kilku osób, które lubią czytać to, co mi przyjdzie do głowy :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz