Oj dawno, dawno. Coś tak jakoś nie mam sił. Nic mi się nie chce. Chociaż to nie oznacza, że nic się nie dzieje! Może to przesilenie jesienno-zimowe? Muszę pić dużo syropu z pigwy- kupiłam, zrobię i będę dodawać do herbaty albo wody. Albo zrobię kompot, ponoć też jest pyszny. Pomyślę!
Co się u mnie dzieje? Cały czas czytam! Mam tyle książek rozpoczętych i czekających w kolejce, że już dawno tak nie miałam. Do tego moja prenumerata czasopisma "Coaching", które uwielbiam i czytam od dechy do dechy. Kupuję też "To twój moment"- to lifestylowy (brrr...nie lubię tego słowa!) magazyn dla kobiet o życiu, relaksie, promujący wyjątkowość, podpowiadający wiele fajnych pomysłów, tematów- ogólnie bardzo mi się spodobało. Teraz we wrześniu wyszedł drugi numer, myślę też o prenumeracie, bo nie chce mi się jeździć non stop do księgarni. Zawiera bardzo dużo ciekawych artykułów, felietonów. Można wiele rzeczy się dowiedzieć, wiele przemyśleć. Magazyn jest podzielony na cztery sekcje: Wellbeing, Kreatywność, Dobre życie i Błogi relaks. Czyta się szybko i jest bardzo przystępny. Polecam.
Właśnie myślę o tym, żeby kupić regał na książki, bo już się nie mieszczę! 😁 Ten rok wyjątkowo należy do książek i czytania.
Zaczęłam też chodzić na jogę, co prawda tylko raz w tygodniu, ale mimo zmęczenia wychodzę z uśmiechem na twarzy i zadowolona. Myślę, że to był dobry pomysł. Po jodze czuje się jak nowo narodzona. Zajęcia sprawiają, że rozciągam mięśnie, relaksuję się, odpoczywam. Na koniec zawsze mamy relaks, leżenie na macie i rozluźnianie ciała przy dźwiękach dzwoneczków. Cudownie! 👌🎶
Staram się urozmaicać czas moim bliskim, organizować spotkania rodzinne- ostatnio w sobotę z dawno niewidzianą rodzinką- było mega!!! I będziemy powtarzać te spotkania częściej, bo naprawdę każdemu się bardzo podobało. Zrobiłam kawę, kolację, było wino, whisky i "kupa" śmiechu. Cieszę się bardzo, że tak wyszło, zależało mi bardzo na tym spotkaniu i fajnie, że wszystko się udało.
Śledzę też repertuar naszego lokalnego kina- wczoraj byłam na "Whitney" (postaram się przybliżyć film w kolejnym poście), za tydzień z mężem idziemy na "Kler".
Muszę przyznać, że kalendarz mam zapełniony i każdego dnia coś się dzieje. A od października studia!!! Zjazd tylko raz w miesiącu, już się nie mogę doczekać. Brakowało mi tego 😋 i już myślę nad kolejnym kierunkiem 😉
No i zamówiłam kalendarz Ewy Chodakowskiej na następny rok, żeby już powoli go zapełniać 😉 W tym roku Ewa postawiła na kalendarz elegancki, bez Jej twarzy na okładce. Zamówiłam czarny i czekam.
Staram się urozmaicać czas moim bliskim, organizować spotkania rodzinne- ostatnio w sobotę z dawno niewidzianą rodzinką- było mega!!! I będziemy powtarzać te spotkania częściej, bo naprawdę każdemu się bardzo podobało. Zrobiłam kawę, kolację, było wino, whisky i "kupa" śmiechu. Cieszę się bardzo, że tak wyszło, zależało mi bardzo na tym spotkaniu i fajnie, że wszystko się udało.
Śledzę też repertuar naszego lokalnego kina- wczoraj byłam na "Whitney" (postaram się przybliżyć film w kolejnym poście), za tydzień z mężem idziemy na "Kler".
Muszę przyznać, że kalendarz mam zapełniony i każdego dnia coś się dzieje. A od października studia!!! Zjazd tylko raz w miesiącu, już się nie mogę doczekać. Brakowało mi tego 😋 i już myślę nad kolejnym kierunkiem 😉
No i zamówiłam kalendarz Ewy Chodakowskiej na następny rok, żeby już powoli go zapełniać 😉 W tym roku Ewa postawiła na kalendarz elegancki, bez Jej twarzy na okładce. Zamówiłam czarny i czekam.