sobota, 11 listopada 2017

"Listy do M. 3" kolejna dawka świąt :)

Wczorajszy wieczór spędziliśmy z mężem w małym kameralnym kinie. Trochę niewygodnie, trochę zimno, ale klimat był. Nie chodzę do kina, bo jakoś nie porywają mnie filmy, które w tej chwili powstają. Czy "Listy do M.3" mnie porwały?? Niestety nie. Ale od razu chciałabym powiedzieć, że ta część na pewno jest lepsza od drugiej. Tam było dużo chaosu, za dużo historii i rzeczywiście za dużo się działo.


Część trzecia "Listów do M" jest śmieszna, smutna, sensacyjna, ale przewidywalna. Praktycznie każdy wątek można było z łatwością przewidzieć. To, jak zakończą się dane historie, co wyjdzie z danej sytuacji było do przewidzenia. Jest kilka postaci, tych kluczowych, z poprzednich części, ale większość jest nowa. I fajnie. Wprowadzili dużo nowych wątków, nowej energii.


Dużo śmiesznych sytuacji i scen było w wątku Szczepana i Kariny- oni zrobili ten film. To oni spowodowali, że można było się uśmiać. Karina, która nie czuje się dobrze z tym, że została babcią. Nie chce przyznać przed sobą, ani przed światem, że ma tyle lat a nie mniej. Kobieta, która chce zacząć żyć, która chce zrobić coś szalonego, żeby oddalić od siebie myśli o byciu babcią. Szczepan to w tej części wesoły dziadek, opiekujący się wnuczkiem, robiący głupie miny, zachowujący się w irracjonalny sposób, żeby tylko rozśmieszyć szkraba. Nie ma ochoty na szaleństwa Kariny. Ale pewnego dnia pali skręta i wtedy się zaczyna. Adamczyk zagrał to świetnie. Na samym końcu mamy taki zwrot akcji, że już czekam na kolejną część i wierzę, że będę mogła obejrzeć ich dalsze losy.


Trochę śmiesznych scen miał Karolak, ale w tej części przeważyły sceny wzruszające. Jedna scena, kiedy Melchior wchodzi do salonu fryzjerskiego Jolka i zostaje przykuty do fotela, jest świetna i można się uśmiać. Reszta scen to poszukiwanie syna i odnalezienie taty. Wzruszające sceny.


Wątek Małgorzaty i Wojciecha niestety został rozwiązany bardzo smutno. Małgorzaty już nie ma. Wojciech spędza bardzo dużo czasu na cmentarzu, ciężko mu żyć bez swojej ukochanej. Bardzo smutne i wzruszające sceny. Jednak i ten wątek ma fajne, świąteczne zakończenie.


Jest jeszcze wątek Borysa Szyca i Magdaleny Różdżki- fajna historia. Trochę melodramatu, trochę komedii. Karolina i Gibon - czy z tego będzie coś więcej? Zaczyna się nieźle, On wyznaje Jej miłość na antenie radiowej. Ona zaskoczona i lekko zakłopotana. Marząca o prawdziwej miłości, ale nie wierząca, że to może być to. Ich wątek ma różne odsłony, ale magia świąt jak zwykle działa.


I jeszcze jeden wątek- On bogaty dyrektor romansujący z sekretarką, Ona - jego partnerka, podporządkowana mu od wielu lat. Marząca w głębi o prawdziwej miłości i normalnym facecie, który nie będzie jej układał życia. Żyjąca w bogactwie, dostatku, mająca na pierwszy rzut oka dobre życie. Los stawia na jej drodze Rafała, społecznika, weterynarza, który walczy o lepsze życie dla bezdomnych psów. Co z tego wyjdzie?


Warto pójść do kina i obejrzeć. Warto samemu przekonać się co się wydarzy. Jedno jest pewne- wszędzie czuć magię świąt. W "Listach..." obecna jest miłość i wybaczenie. Jesteście ciekawi? Zapraszam do kin :) Ja osobiście polecam :) Wypoczęłam, odprężyłam się i spędziłam cudowny czas :)


Znalezione obrazy dla zapytania listy do m3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz