czwartek, 30 lipca 2015

Włochy z Edom.pl

Wakacje to urlop, a jak urlop to jakieś wymarzone, urokliwe miejsce, do którego będziemy z miłą chęcią wracać. Jestem marzycielką. Marzą mi się wyjazdy w różne części tego świata. Swego czasu jeździłam trochę po Polsce, więc postanowiłam zaplanować wakacje za granicą. Po rozmowach ze znajomymi, z bratem, który był we Włoszech wypadło właśnie na ten kraj. Ale jakoś trzeba zorganizować sobie pobyt, ponieważ w zamiarze był wyjazd autami. Jakoś przypadkiem w internecie trafiłam na stronę edom.pl i zaczęłam szukać. Namówiłam brata z rodziną na wyjazd, zawsze w 2 auta raźniej. Zaczęliśmy poszukiwania domu wakacyjnego na 8 osób, który będzie położony nad morzem pomiędzy Rzymem a Neapolem, ponieważ mieliśmy w zamiarze zwiedzić i jedno, i drugie miasto - wypadło na Terraccinę. Zaznaczam tylko, że o moich planach nie wiedział mój mąż, który ogólnie był przeciwny urlopom, wyjazdom itd. Stwierdziłam, że jak wszystko załatwię i opłacę, nie będzie już wyjścia i będzie musiał się zgodzić. Dlatego też o naszym wyjeździe dowiedział się w marcu (dom zarezerwowany mieliśmy na tydzień od końca czerwca). Nie mogłam uwierzyć w to, co zobaczyłam na ich stronie. Ceny były tak korzystne, że chyba w Polsce nie miałabym szansy na dom w takiej cenie. Mieliśmy pewne obawy, ponieważ nie mieliśmy doświadczeń z tą stroną, nikt ze znajomych nigdy nie korzystał z tego typu stron. Zdecydowaliśmy się zabukować termin. Wpłaciliśmy zaliczkę i czekaliśmy. Czas leciał nieubłaganie, do wyjazdu coraz bliżej. Miesiąc przed wyjazdem otrzymaliśmy prośbę o wpłatę reszty pieniążków. W sumie ja (za 4 osoby- dwójka dorosłych i dwójka dzieci) zapłaciłam niecałe 1500 zł i brat też. Więc myślę, że cena całkiem, całkiem. Dwa tygodnie przed wyjazdem otrzymuje się na maila dokumenty podróży z pełnym adresem i danymi osoby wynajmującej. Zaznaczam, że korespondencja jest  w języku angielskim lub niemieckim, ponieważ biuro jest w Niemczech. Najbardziej przerażała mnie ta trasa- 2000 km w jedną stronę. Ale miałam nadzieję, że to co zastaniemy zrekompensuje nam ten trud. Nie myliłam się - mimo uciążliwości podczas drogi, kiedy nawigacja zaprowadziła nas na miejsce- nie mogliśmy wyjść z zachwytu. Dom identyczny jak na zdjęciach, pełne wyposażenie (nowe zaznaczam, a nie stare powyciągane z babcinej szafy). Dom usadowiony był na strzeżonej, zamkniętej ulicy, dodatkowo otrzymaliśmy klucze do elektrycznie zamykanej bramy wjazdowej. Na zewnątrz przed domem prysznic, żeby po przyjściu z nad morza było się można opłukać. Z naszego domu do morza mieliśmy jakieś 500 m, mieliśmy własną plażę, z parasolami, leżakami i stolikami. Okolica przepiękna. Morze dość ciepłe, jak na czerwiec, dzieciaki nie chciały wyjść z wody. Najbardziej zdziwiło nas, że na plaży stały wbite parasole, zostawione zabawki dzieci i nikt nie obawiał się, że ktoś ukradnie. My przywieźliśmy swoje parasole, dlatego już drugiego dnia zostawiliśmy je na plaży i tak stały aż do wyjazdu. Jeśli chodzi o jedzenie to przywieźliśmy swoje z Polski, żeby było taniej (poza tym kuchnia w pełni wyposażona, więc można było posiłki robić samemu). Byliśmy również na kolacji w pizzerii, jedzenie było przepyszne, ale problem był z dogadaniem się- nikt nie mówił w innym niż włoskim języku. W końcu kelnerzy posłuchali po jakiemu my ze sobą rozmawiamy i "wypchnęli" spośród siebie Rosjankę. Jakoś się dogadaliśmy, ale nie powiem-ręce bolały :) najedliśmy się do syta- zamówiliśmy 4 pizze, makarony, wino, piwo i cole dla dzieci. Zapłaciliśmy 50 euro+ mały napiwek dla Pani za przemiłą obsługę :) I tak, jak zaplanowaliśmy jeden dzień spędziliśmy w Rzymie, zwiedzając Watykan, koloseum, fontannę di Trevi, innego dnia wybraliśmy się na zakupy do Neapolu- w lipcu są super wyprzedaże- polecam :) Raj dla kobiet- wyprzedaże ciuchów, butów i torebek. Muszę przyznać, że urlop udał się jak nigdy wcześniej. Finansowo nie było źle, na 4 osoby podliczając wszystkie wydatki (jedzenie, opłaty lokalne, autostradę we Włoszech, paliwo, dom, wydatki tam na miejscu, kaucja 150 euro- na opłaty za gaz i prąd, ponad 100 euro właścicielka nam zwróciła) wydaliśmy niecałe 4 tysiące.


Edom.pl to porządna firma, godna polecenia :)


Nasz domek :)


włochy


I podwórko


włochy13


włochy15


U sąsiada cytryny


włochy14


i piękna, kolorowa roślinność


włochy17


nasza plaża i widoki


włochy5


włochy6


włochy7


włochy8


włochy9


włochy19


wieczorem na plaży


włochy11


włochy10


droga prowadząca nad morze


włochy1


Rzym Ołtarz Ojczyzny


włochy2


Rocca di Papa pod Rzymem


włochy16


Neapol-ulica szopek, nawet w lipcu można kupić Maradonę do szopki Bożonarodzeniowej :)


włochy3 włochy4


Neapolitańska uliczka


włochy18

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz