niedziela, 22 lipca 2018

"Dziewczyna z pociągu" kolejna książka godna uwagi

Na wakacjach w Krakowie miałam jakąś fazę na czytanie- zresztą zauważyłam, że faza na czytanie dopadła mnie już na początku tego roku i jakoś tak nie odpuszcza. Oczywiście dla mnie bomba, bo uwielbiam książki, czytanie. A jak już mnie coś wciągnie to nie potrafię przestać. Najgorszy jest ten niedosyt po skończonej książce. Zawsze kilka dni trawię to, co przeczytałam. A później szukam co mogłabym znowu kupić i przeczytać.  

Wracając do Krakowa- podczas jednego ze spacerów natrafiliśmy na stragany z używanymi książkami. Przeglądałam książki o różnej tematyce. Nie miałam sprecyzowanych planów zakupowych. Pomyślałam, że jak coś znajdę, co mnie zainteresuje to kupię. Ale nic na siłę. I w oko wpadła mi "Dziewczyna z pociągu". Słyszałam o filmie, który powstał na podstawie tej książki, ale nie miałam okazji zobaczyć. Książki też nie miałam okazji czytać. Stwierdziłam, że za 7 złotych mogę wziąć, nawet gdyby nie była fascynująca. 

Zabrałam się za nią dopiero w domu, po powrocie z wakacji. Zajęła mi kilka wieczorów, ale bardzo mnie wciągnęła. Czytałam kartka po kartce i nie mogłam się oderwać. Wyobrażałam sobie dziewczynę, która codziennie przejeżdżała pociągiem niedaleko domów i obserwowała je. Śledziła losy mieszkańców, tym bardziej, że sama kiedyś tam mieszkała. Z każdą stroną robiło się coraz ciekawiej, coraz bardziej nie mogłam się doczekać zakończenia. Analizowałam co się wydarzyło, jak do tego doszło, jak książka może się skończyć, ale takiego zakończenia się nie spodziewałam. Jedno jest pewne- czas poświęcony tej książce nie był czasem straconym. 

Książka trzyma w napięciu i świetnie się ją czyta. Ja gorąco polecam 😃


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz