W Walentynki zostałam zaskoczona- pozytywnie zaskoczona 😀
Otóż mój chory mąż- temperatura 37,5stopnia, czyli już prawie agonia- pojechał do kwiaciarni po kwiaty dla mnie i dla Polci.
Uwielbiam Go!
Choć nie raz mnie wkurza i to bardzo, to takie rzeczy powodują, że przypominam sobie o tym, że mam najlepszego męża na świecie.
I kocham Go bardzo 💕
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz