To dla mnie normalny dzień. Nie przywiązuję do niego wagi. Nie jest to żadne święto! Nigdy nie obchodziłam tego dnia. Nigdy się nie przebierałam. Nigdy nie chodziłam po domach. Po prostu uważam, że nie ma co się spinać i obchodzić, bo nie ma czego obchodzić! Jednak odkąd mam dzieci ten dzień nie tyle stał się ważny, co przyczynia się do wspólnej zabawy, wspólnie spędzonego czasu przy dyniach, robieniu ciastek. Po prostu fajnie się bawimy. Wielu jest takich, którzy krytykują takie zachowania. Pod pretekstem bycia "prawdziwym Polakiem" negują Halloween, bo to nie polskie. Strasznie to denerwujące. Dla dzieci to fajna zabawa i nie robiłabym z tego żadnej ideologii.
Niektórzy powiedzą, że my katolicy mamy Święto Zmarłych i to jest dla nas ważne. Oczywiście, że tak. Zgadzam się. Dziś byłam na cmentarzu, umyłam groby bliskich, zapaliłam znicze, obeszłam znajome groby. Wczoraj byliśmy na grobach, które są dość daleko i zawsze jedziemy tam przed 1 listopada. Jutro pójdziemy na cmentarz, pomodlimy się, położymy kwiaty i zapalimy znicze. Później objedziemy jeszcze kilka innych cmentarzy i pojedziemy na kawę do moich rodziców. To jest święto, które obchodzimy i tak będzie zawsze. Moje dzieci pytały o ten dzień, rozmawialiśmy i wyjaśniliśmy wszystkie ich wątpliwości.
Nie dajmy się zwariować! Wszystko trzeba zrównoważyć i wiedzieć co jest dobre, a co nie.
Ciekawy wpis
OdpowiedzUsuń