W tym roku święta przypadły dość nieciekawie. W sobotę Wigilia, niedzielę pierwszy dzień świąt, poniedziałek drugi i we wtorek do pracy! Już nie mogę się doczekać! Masakra. Ale w Święta było fajnie. Dzieci szczęśliwe, dostały furę prezentów. Syn dostał swój pierwszy telefon, więc jest mega podekscytowany, córcia wymarzoną hulajnogę, sklep do zabawy, lalki, misie, puzzle i pełno słodyczy. Święta spędziliśmy u rodziny, w domu tylko spaliśmy. Wigilia u mamy, pierwszy dzień świąt u szwagra, drugi znów u mamy. Było jak zwykle bardzo rodzinnie, miło, nie obyło się bez jakiś tam rodzinnych ekscesów, ale w gruncie rzeczy było fajnie. Dom wysprzątany, ustrojony, choinka będzie stała do 6 stycznia. Lubię ten czas i przeciągam go jak długo mogę. Dzisiaj byliśmy oglądać szopki w kościołach. Dzieci zachwycone. Szopki kolorowe. Co roku staramy się zwiedzić szopki. Taka jest nasza tradycja od 8 lat, kiedy nasz syn pierwszy raz z nami pojechał. Mam nadzieję, że ta tradycja przetrwa i będziemy tak robić już zawsze. Mam nadzieję, że moje dzieci będąc już nastolatkami będą chciały z nami jeździć i oglądać wystroje świąteczne i szopki bożonarodzeniowe w kościołach.
Teraz czekamy na koniec roku, Sylwestra i kolejne wyzwania. Lubię sobie stawiać wyzwania. Dążenie do nich sprawia wiele radości, a osiągnięcie ich jest bardzo motywujące.
Na Nowy Rok życzę wszystkim wiele radości, uśmiechu, szczęścia, dużo zdrowia, bo w sumie bez tego nie będzie niczego innego. Życzę Wam dużo miłości, oparcia u ukochanej osoby. Życzę, żeby każdy mógł powiedzieć, że czuje się szczęśliwy, kochany, doceniany i spełniony. Ja jestem spełniona i cały czas zakochana :) Spełniajcie swoje marzenia, wyznaczajcie sobie cele, dążcie do nich z całych sił :) Kasy też Wam życzę, Wam i sobie też :)
DOSIEGO ROKU :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz