poniedziałek, 27 czerwca 2016

EURO 2016 - POLSKA :)

Sport, a raczej piłka nożna to kompletnie nie moja bajka. Nie lubię oglądać, nie komentuję, nie jeżdżę na mecze. W ogóle jest to dla mnie obca dziedzina. Zresztą nie lubię oglądać też siatkówki, koszykówki, piłki ręcznej, więc jeśli są jakieś mistrzostwa to ja nawet nie wiem jakie :) W sumie nie mam z tym problemu, mam inne zainteresowania. Na całe szczęście w moim domu nie mam problemu meczy- mój mąż też jest daleki od oglądania jakichkolwiek imprez sportowych. Ale... już Euro 2012 obejrzeliśmy - fakt, że Polska jakoś wybitnie nie uczestniczyła w tamtej imprezie, ale oglądaliśmy z wypiekami na twarzach. Do tego chipsy i piwko, i zabawa była przednia- pierwszy raz w moim ponad 30-letnim życiu! Po czterech latach kolejne Euro i mecze Polski znowu oglądamy z zapartym tchem. Oczywiście teraz to już inna liga, teraz emocje naprawdę sięgają zenitu. I pomyśleć, że ja, która z piłką jest na bakier drę się kiedy są sytuacje podbramkowe, kiedy mamy możliwość strzelić gola, kiedy już strzelimy. Krzyczę na naszych, żeby bronili swojej bramki, kiedy przeciwnik próbuje wedrzeć się do niej z piłką. Jestem kibicką! Pełną gębą! Sama siebie nie poznaję, ale emocje biorą górę. Wiem, że Milik ma cela jak baba z wesela :) że Pazdan niesamowicie broni, że na boisku jest Błaszczykowski, Lewandowski, Krychowiak i inni, którzy robią wszystko, żebyśmy byli z nich dumni. I możemy być. Nie wspomnę już o fantastycznym bramkarzu- Fabiański pokazał, że można na Niego liczyć. W poprzednim Euro zabrakło nam szczęścia, ale teraz zdaje się mamy go wystarczająco. Oby tak dalej :) Lubię te emocje :) Oczywiście tylko podczas Euro, a następne za cztery lata :)


Teraz trzymam mocno kciuki za naszych i wierzę, że mistrzostwo jest możliwe! :)


POLSKA ! BIAŁO-CZERWONI!


EURO2016chopiec kibic

niedziela, 26 czerwca 2016

Weselnie- różowo :)

Jak nie ja ! :)

Ale co tam. Już próbowałam różu, ale tym razem jest słodko, landrynkowo :) O dziwo mój mąż nie skomentował koloru, nawet mu się spodobał. Mi też podoba się ta wersja. Pasowała do moich weselnych kreacji, butów i opaski na głowie. Nie, nie byłam cała na różowo- tego bym nie zniosła :) Ale kolory były delikatne- beż, delikatny pomarańcz i róż. Najlepiej będzie, jak sami zobaczycie moje różowe szaleństwo :) i jeszcze kilka kamieni Svarowskiego


Jak zwykle podziękowania dla Moniki z Ogrodów Urody :)


weselnie weselnie1

poniedziałek, 6 czerwca 2016

Paris, Paris...

- To co dzisiaj? Paryż? - spytała Monika, kiedy usiadłam przed Nią ostatnio.

- Dlaczego nie? Odpowiedziałam.

- A kolory?

- Wybierz- odpowiedziałam- zdaję się całkowicie na Ciebie.

- No to świetnie- ucieszyła się Monika.

I tak powstało kolejne dzieło na moich paznokciach :)

paryz paryż2

Taka ze mnie podróżniczka :)