środa, 9 października 2019

Ale długo mnie tu nie było! Wracam ...

Już od jakiegoś czasu myślałam, żeby wrócić do pisania. 
Ale nie uwierzycie! Zapomniałam jak się nazywał mój blog 😂 NIE DO WIARY!

Jestem już trochę starsza, trochę mądrzejsza, z kolejnymi spełnionymi marzeniami. Spełniłam też marzenia moich bliskich. 

W maju zmieniłam dział- przeszłam z działu obsługi klienta krajowego do międzynarodowego. Czy było warto? Zawsze to jakieś nowe doświadczenia. Rozpoczęłam też naukę języka angielskiego, który w tej chwili jest mi niezbędny w pracy. Mam grupę swoich klientów, jednak to grupa mam wrażenie tych najgorszych możliwych do obsługi. Czy zdecydowałabym się na to stanowisko, gdybym wiedziała co dostanę? Nie umiem odpowiedzieć.

W czerwcu tego roku obroniłam się na Akademii Trenera, więc oficjalnie jestem już trenerem. Były ogromne nerwy- jak to u mnie zawsze bywa. Na egzaminie poszło mi znakomicie. Poprowadziłam warsztat z tworzenia tablicy wizualizacyjnej, zwaną inaczej "mapą marzeń". Była świetna zabawa, ale też dobry sprawdzian dla mnie z bycia trenerem. Do wykonania zadania zaprosiłam koleżanki z grupy i moje dwie trenerki-egzaminatorki. Dostałam cudowny feedback. Otrzymałam wskazówki na przyszłość, ale wszystko się bardzo podobało. Cudownie jest usłyszeć tak wspaniałe słowa od Bożeny Grabowskiej i Magdy Giec, które stały się moimi guru z zakresu coachingu i trenerstwa. 

W sierpniu byliśmy z mężem na koncercie Metallici w Warszawie. Bilety były moim prezentem dla Niego na 40 urodziny. Był w szoku. Tak szczęśliwego jeszcze Go nie widziałam. Wynajęliśmy pokój w hotelu niedaleko stadionu, żebyśmy nie musieli w nocy wracać. Koncert był niesamowitym przeżyciem. Uwielbiam robić takie prezenty- ile by nie kosztowały to warto! 

Kolejne spełnione marzenie mojego męża to kupno Harleya, o którym marzył już od bardzo dawna. Nie był pewien czy ma to zrobić. Pytał mnie o zdanie, ale powiedziałam mu, że ma spełniać swoje marzenia. Martwił się, że będzie musiał wydać odłożone pieniądze, ale szybko uświadomiłam mu, że kasę zawsze można skombinować, a w życiu bywa różnie i nie ma co się oglądać i odkładać tego na później. Tak zrobił! Uśmiech od tego czasu nie schodzi mu z twarzy 😀 To cudowne!

No i najważniejsze- urlop! Mój wymarzony, wyczekany- Zakinthos. Ależ było cudownie. Dzieci i mąż pierwszy raz lecieli samolotem, więc mieli dodatkową frajdę. Mąż szczerze mówiąc nie był zachwycony lotem, ja zresztą też- nie lubię! Dzieci zachwycone. Później pobyt w hotelu, pływanie i wygłupy w basenach. Zwiedzanie z Zante Magic Tours- mix północ i rejs na żółwie. Kąpiele w morzu. Błękit i lazur morza zachwyciły nas wszystkich. Zakochałam się w tym miejscu. Fajni ludzie, bardzo dobry hotel, fajne wycieczki, przepyszne jedzenie, słońce, drinki, muzyka. Na razie nie planuję kolejnych wakacji, ale kto wie co przyniesie najbliższy czas.

Teraz czekam na kolejne wydarzenia. W listopadzie czeka mnie wyjazd do Warszawy- nie zdradzę po co, ale to dla mnie niezwykle ważne. W grudniu zabieram męża do Teatru na świetny spektakl. Już się nie mogę doczekać. Myślę, że najbliższy czas będzie dla mnie bardzo ważny. Wiem, że wszystko pójdzie tak, jak to sobie wymarzyłam.

Pozdrawiam

"Era Nowych Kobiet" spotkanie w Poznaniu z Joanną Przetakiewicz

26 lutego o 18.00 na Młyńskiej 12 w Poznaniu odbyło się cudowne spotkanie z Joanną Przetakiewicz. Ta kobieta urzekła mnie od samego początku. Nie jest kolejną celebrytką, która próbuje się sztucznie wypromować. To kobieta z krwi i kości. To matka dla swoich synów. Kobieta, która w życiu przeszła naprawdę wiele. Jednak wszystkie wydarzenia sprawiły, że stała się jeszcze silniejsza, bardziej pewna siebie, i swoich wyborów. To spotkanie przekonało mnie już na 100%, że to jest kobieta, z której warto brać przykład.

Kinga- organizatorka wydarzenia i jedna z liderek Ery Nowych Kobiet wybrała świetne miejsce do tego spotkania. Młyńska 12 w Poznaniu to jedno z ładniejszych, bardziej luksusowych miejsc. Jeśli ktoś nie był to jest to z pewnością miejsce, które zachwyca.

Spotkanie rozpoczęło się cateringiem- wytrawnymi pasztetami, prosecco na powitanie i małymi upominkami od sponsorów. Później zdjęcia z Joanną. Każda z nas miała możliwość podejścia do Joanny, porozmawiania chwilę i zrobienia sobie zdjęcia. Ponad 100 kobiet i kilku mężczyzn! Trochę to trwało, ale było warto. Następnie Joanna opowiedziała o Erze Nowych Kobiet, jak to widzi, o co w tym projekcie chodzi. Idea Joanny jest mi bardzo bliska. Dlaczego? Przede wszystkim dlatego, że sama wiele w swoim życiu przeżyłam. Chciałabym pomagać kobietom na zakręcie życiowym.

Ze spotkania wyszłam podekscytowana i pełna dobrej energii.