sobota, 20 lutego 2016

"Chemia" Bartka Prokopowicza

Wczorajszy dzień to walka ze strasznym wirusem, który przyplątał się do naszego domu. Gdyby to dotyczyło mnie to nie ma tematu, ale kiedy moja mała Pola leży chora, wymiotuje z każdym łykiem herbatki, z każdą zjedzoną chrupką. Kiedy taki mały brzdąc całą nic wymiotuje, cały dzień nic nie je, człowiek siedzi i modli się o to, żeby jak najwcześniej to się skończyło. Cały dzień siedziałam przy niej, uważałam czy je, czy pije, podstawiałam miskę kiedy trzeba było, strasznie mi jej żal. Starszy siedział do góry, grał w gry, ale cały czas boję się, że za chwilę on też będzie chory i wszystko wskazuje na to, że tak niestety będzie. Siedziałam tak wczoraj, oglądając bajki, które widziałam już milion razy, ale jeśli dziecko ma być szczęśliwe, to mogę je oglądać w kółko. Kiedy mała zasnęła, wymęczona, przypomniałam sobie, że kupiłam ostatnio gazetę "Elle" i to nie dlatego, że bardzo lubię być fashion czy oglądać miliony reklam w gazetach, nie! Do gazety dołączony był film "Chemia" Bartka Prokopowicza, który bardzo chciałam obejrzeć. Czekałam na ten film, tak jak za "Joanną". Obie dziewczyny - Magda Prokopowicz i Joanna Sałyga, były niesamowite, dzielne, walczące, głodne życia. Każda z nich mądra, niesamowicie inteligentna, dbająca o swoje dzieci. Niestety obie zmarły na raka. Ale każda zostawiła po sobie wiele dobra. Film "Chemia" został nakręcony przez męża Magdy- Bartka Prokopowicza, jest inspirowany życiem Magdy. Film jest bardzo wzruszający, pokazujący życie w chorobie. Ukazujący rozterki, cierpienie, chęć życia, ucieczki od wszystkiego. Miłość w chorobie i opieka drugiej osoby są niezmiernie ważne, ale niestety osoba, która mierzy się z chorobą- ze śmiercią i jest tego świadoma, postępuje nierozważnie, niezrozumiale dla otoczenia. Magda walczyła z rakiem, chociaż na początku wcale tego nie chciała, była świadoma, że umrze, jak jej rodzice. Jednak Bartek sprawił, że zaczęła walczyć o siebie, a później kiedy okazało się, że jest w ciąży, również o dziecko. Film ukazuje wszystkie uczucia, wątpliwości bardzo trafnie i dosadnie. Nazywa rzeczy po imieniu. Bartek Prokopowicz wie o czym mówi bo przeżył to, był w takiej sytuacji. Historia Leny i Benka jest niezwykła. Aktorzy świetnie zagrali swoje role, są autentyczni, poruszający i przekonujący. W rolach głównych Agnieszka Żulewska, Tomasz Schuchardt, Danuta Stenka. Aktorzy musieli poradzić sobie z bardzo poważnym tematem. Film jest różnorodny, ukazuje życie codzienne z rakiem, animowane obrazy ukazujące raka, atakującego od wewnątrz Lenę, jest bardzo mocny. Nie każdemu się spodoba ta forma, jednak do mnie przemówiła. Czytałam o Magdzie jeszcze za jej życia, oglądałam jej wywiady (polecam wywiad z Monika Jaruzelską), słuchałam uważnie zarówno jej, jak i Bartka, który opowiadał o swoich odczuciach, byli szczerzy, opowiadali o tym co działo się z ich związkiem, rodziną. Choroba zawładnęła tym wszystkim, nic się nie liczyło, był rak i wszystko inne. Niestety film kończy się śmiercią Leny. Ja polecam film szczególnie osobom, które nie będą pytać o jego sens lub jakiej rozrywki nad dostarcza. Każdy, kto ma choć trochę wrażliwości w sobie zrozumie i nie będzie próbował głupio oceniać.


POLECAM GORĄCO


chemia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz