sobota, 23 kwietnia 2016

21 kwietnia 2016

W tym dniu wypada nasza 10 rocznica ślubu, a raczej rejestracji (jak to mówi mój tata) :) Ślub cywilny po 9 latach bycia razem to był przełom, piękny dzień spędzony z rodziną i znajomymi :) Najpierw Urząd i oficjalne "tak" przed wszystkimi. Nerwy... może troszkę, chociaż uśmiech nie schodził mi z twarzy :) Później mały poczęstunek w restauracji, z pysznym jedzeniem, tortem, toastami, dzięki moim rodzicom. Po skończonej imprezie wypad do "naszego" ulubionego pubu "Planeta", który niestety już nie istnieje. Tam świetny czas spędzony ze znajomymi, jak zwykle przy dobrej muzyce, tańcach. Było naprawdę fajnie. Po powrocie do już naszego domu zostałam wniesiona przez próg i tak już zostałam. Następnego dnia przywiozłam swoje rzeczy i od tego czasu zamieszkałam już tu na stałe. Kiedy te lata minęły? Nie wiem, wiem jedynie, że to najlepsze lata mojego życia, spędzone z człowiekiem, którego kocham nad życie, który jest moją drugą połówką  :)


obrączki


Niestety tego dnia wydarzyło się coś jeszcze- zmarł Prince. Muzyk, wokalista, multiinstrumentalista, kompozytor. To kolejna strata dla świata muzyki. To kolejny muzyk, który zapisał się wielkimi zgłoskami na kartach muzyki. Nie słuchałam Prince'a regularnie, nie byłam Jego wielką fanką, ale tak, jak w przypadku innych wielkich ludzi muzyki- David'a Bowie, Whitney Houston, Michaela Jacksona- pamiętam Jego utwory z dzieciństwa. Przypomina mi się pierwsza "kablówka" na osiedlu, pierwszy kontakt z zagranicznymi programami w TV. I MTV słuchane i oglądane bez przerwy, i "Purple Rain". Prince to artysta, który był bardzo charakterystyczny i taki pozostał, zawsze już tak zapamiętany. Niestety nadchodzą czasy, kiedy wszyscy naprawdę wielcy tego świata odchodzą. Mam nadzieję, że są/będą kolejne pokolenia, które przejmą pałeczkę i również zapiszą się w naszej historii tak wspaniale. Liczę na to.


prince

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz